Klasa VI w stolicy - 24-26.05.2017 r.

     W środę 24 maja wyjechaliśmy na wycieczkę do Warszawy.  Zbiórka 4.45 na Dworcu PKP w Jeleniej Górze, nikt się nie spóźnił, chociaż każdy zazwyczaj o tej porze jeszcze śpi. Miało być PENDOLINO – nie było. Wagon nr 4 z przedziałami, zajęliśmy 2 przedziały. Pięciu na dziewięciu uczniów naszej klasy jechało pociągiem po raz pierwszy. 

     Warszawa – pada deszcz - tramwajem dostaliśmy się do miejsca zakwaterowania – Schronisko Młodzieżowe PTSM „Syrenka”. Zostawiliśmy tylko bagaże i pojechaliśmy (tramwajem i metrem) do Centrum Nauki Kopernik. Pod koniec spektaklu ogłoszono alarm ewakuacyjny – dodatkowa atrakcja. Ponownie metro i jesteśmy na Starym Mieście, zaczynamy zwiedzanie: pomnik Kopernika, Kościół Św. Krzyża (z sercem Chopina wmurowanym w jednym z filarów), Uniwersytet Warszawski, Kościół Wizytek, Pałac Prezydencki, Grób Nieznanego Żołnierza, dobrze, że mieliśmy przewodnika, bo trudno byłoby nam trafić do schroniska.

     W schronisku szybkie rozpakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, założenie pościeli i kolacja, która przygotowywaliśmy sami. 

     Następny dzień. Rano robimy śniadanie i już o 9tej wychodzimy na autobus, jedziemy na Powązki. W pierwszej kolejności Stare Powązki wraz z katakumbami i aleja zasłużonych. Nie będę opowiadała, jakie znane osoby zostały tam pochowane, trzeba tam pojechać i zobaczyć.  Kilka przystanków dalej i jesteśmy na Wojskowych Powązkach. Wszyscy chcieliśmy wreszcie dotrzeć do kwatery Szarych Szeregów, z daleka dostrzegliśmy białe brzozowe krzyże. 

     Z Powązek jedziemy do Łazienek. Jesteśmy już porządnie zmęczeni, a to dopiero półmetek. Przeszliśmy dosyć szybko obok Pomnika Chopina, widzieliśmy Starą Pomarańczarnię, Pałac na Wodzie, a na koniec Pałac Belwederski. 

     Następny etap na Starym Mieście: Kościół św. Anny, Kolumna Zygmunta, Zamek Królewski, Rynek Starego Miasta, zdjęcie z Syrenką i nareszcie obiad. Żegnamy się z przewodnikiem, po obiedzie sami już zwiedzimy Rynek Nowego Miasta, Pomnik Małego Powstańca oraz Pałac Krasińskich i Pomnik Powstania Warszawskiego.

     Ostatniego dnia zrobiliśmy małe zakupy w Złotych Tarasach i obowiązkowe zdjęcie przy najwyższym budynku w Polsce. Jedziemy do domu – znowu Pendolino nie podjechało.

     Widzieliśmy dużo, ale i tak trzeba pojechać jeszcze raz, aby zobaczyć resztę.


2017-05-28